Wjazd rowerem na przełęcz Col de Sommeiller w górach Piemontu to dla wielu wyprawa życia. 26,5 km podjazdu szutrowymi serpentynami o nachyleniu nawet 13%. A to wszystko na wysokości prawie 3000 m n.p.m., gdzie przy takim wysiłku zaczyna nam już brakować tlenu w powietrzu. Wyprawa jest dużym wyzwaniem sportowym, a równocześnie oferuje wspaniałe widoki, a nawet jazdę po śniegu w środku lata. Droga jest również dostępna dla zmotoryzowanych.
Autor – Agnieszka, Zosia i Marek
Kraj: Włochy
Rejon: Piemont
Punkt startu: Bardonecchia, tuż przy włoskim wjeździe do tunelu Fréjus
Czas: 1 dzień
Pora roku: wiosna, lato, jesień
Trudności: w górnych partiach droga jest kamienista, nawet latem występują zaśnieżone odcinki, wymagana jest bardzo dobra kondycja
Odległość: (tam i z powrotem) 52 km
Suma podjazdów: 1711 m
Średnie nachylenie: 6,5%
Maksymalne nachylenie: 13%
Czas Wyprawy: ok. 7 h (bardzo zróżnicowany w zależności od przygotowania kondycyjnego i warunków pogodowych)
Zobacz dodatkowe informacje:
DOJAZD EKWIPUNEK POGODA UBEZPIECZENIA
Więcej informacji praktycznych w panelu bocznym (PC) lub na końcu artykułu (mobilne).
Tym razem ruszamy w dwuosobowym składzie, by zdobyć znajdującą się na wysokości 3000 m przełęcz Sommeiller. Prowadzi na nią droga dostępna dla ruchu samochodowego. Posiadacze samochodów terenowych i motocykliści tłumnie przyjeżdżają tutaj z całej Europy, by podziwiać wysokogórskie krajobrazy i zmierzyć się z jedną z najwyżej położonych, dostępnych dla nich dróg w Europie. Kultura kierowców jest tu jednak na bardzo wysokim poziomie, więc rowerzyści mogą się czuć bezpiecznie, ponadto droga jest patrolowana przez włoskich karabinierów. W szczytowych partiach kierowcy, ustępując drogi rowerzystom gaszą nawet silniki, by oszczędzić im wdychania spalin.
Podjazd zaczyna się w Bardonecchii, tuż przy włoskim wjeździe do tunelu Fréjus, na wysokości 1300 m. Początkowo jedziemy ostro pod górę wąską asfaltową drogą. Po 6 km dojeżdżamy do miejscowości Rochemolles znajdującej się na wysokości 1600 m.
Tutaj asfalt się kończy.
Mijamy jeszcze kilka pojedynczych domów, by po kolejnych 4 km dotrzeć do położonego na wysokości 1980 m jeziora Rochemolles.
Lekkie wypłaszczenie pozwala nam złapać drugi oddech
.
4 km od jeziora znajduje się schronisko Scarfiotti, do którego można dojechać nawet samochodem osobowym. Robimy tu krótką przerwę na kawę.
Po odpoczynku wracamy na trasę. Po 2 km droga zaczyna wić się serpentynami.
Wspinamy się ostro pod górę. Na wysokości 2600 m droga zaczyna lekko opadać, więc na długości kilkuset metrów możemy trochę odpocząć. Do szczytu pozostało jeszcze 6 km, a my już czujemy skutki wysokości, która ogranicza wydolność organizmu. Na wysokości 2800 m trafiamy na pozostałości starego asfaltu. Dalej droga robi się kamienista i coraz trudniejsza.
Ostatnie 4 km, to zmaganie się z dużymi kamieniami. Warunki zmieniają się tu nieustannie, kamienie zsypują się ze zboczy. Czasami kierowcy samochodów, by móc przejechać, muszą wysiąść i usunąć większe głazy.
Niekiedy śnieg utrudnia przejazd, nawet latem.
Na przełęczy wyznaczono parking, który jednak bywa niedostępny z powodu śniegu. Panują tu bowiem warunki wysokogórskie i śnieżyce zdarzają się nawet w najcieplejszych miesiącach.
Tak to miejsce wyglądało tydzień wcześniej…
Dalej samochody i motocykle nie mają już prawa wjazdu. Rowerzyści mogą dojechać do położonego kilkadziesiąt metrów dalej jeziora Sommeiller [Lac du Sommeiller].
Wracamy tą samą drogą. Na długości 4 km zjazd jest dość trudny z powodu luźnych kamieni. Później, bez większych trudności dojeżdżamy do Bardonecchii.